Trzebunia i Kliszczacy

 


Wieś Trzebunia znajduje się w powiecie myślenickim, w gminie Pcim. To tereny Beskidu Makowskiego, region Górali Kliszczackich.

„Trzebunia jest najmniejszą miejscowością gminy Pcim, ulokowaną w środkowej części Beskidu Makowskiego (w paśmie Koskowej Góry), w dolinie rzeczki Trzebunki (lewego dopływu Raby). Dookoła rozpościerają się liczne szczyty, jak m.in. Kotoń (857 m n.p.m.), Parszywka (848 m n.p.m.), Pękalówka (839 m n.p.m.) czy Sularzówka (817 m. n.p.m). W pobliżu przebiega wododział zlewni rzek Raby (na wschód) i Skawy (na zachód) (...) . Centrum wsi wyznacza dawny kompleks dworski książąt Lubomirskich (...)"¹.Obecnie zamieszkuje ją około 2300 mieszkańców¹. 

Rodzina Lubomirskich zbudowała leśniczówkę dla zarządzających lasami na Kotoniu. W dzisiejszych czasach pełni pierwotną funkcję, mieszcząc  Nadleśnictwo Myślenice².

„Trzebunia istniała już w XIV w. jako osada smolarzy, wypalających węgiel drzewny. Od 1410 r. weszła w skład starostwa lanckorońskiego. Dopiero w 1504 r. Aleksander Jagiellończyk nadał wsi prawo niemieckie. Jest to typowa wieś łanowa, z czytelnym do dziś rozłogiem i łańcuchową zabudową położoną po obu stronach doliny. Inwentarze z XVI w. wymieniają w miejscowości duże pogłowie owiec (500 szt.), co może świadczyć o wpływach osadnictwa wołoskiego. Od XV do początku XVII w. w Trzebuni działała słynna na całą Małopolskę huta szkła, posiadająca własną malarnię i szlifiernię. Po I rozbiorze Rzeczypospolitej wieś stanowiła własność prywatną, od 1869 r. należała do rodu Lubomirskich, (…)”³.

Jak barwna jest obyczajowość tego skrawka przestrzeni, miałam okazję przekonać się m.in. czytając zbiór opowiastek¹¹ według opracowania A. Oskwarka z ilustracjami J. Soroczyńskiego. We "Wstępie" dowiaduję się, że publikacja składa się z legend, podań i bajań właściwych światom fantasy, jednakże w realiach góralszczyzny kliszczackiej. Są całkiem świeże - sprzed dwóch pokoleń, ale należało je przypomnieć, aby zostawić w posiadaniu potomnych. 


W książce znajduję potwierdzenie wcześniej zgromadzonych informacji historycznych, iż król Aleksander Jagiellończyk dał pozwolenie na powstanie Trzebunyi Stanisławowi i Mikołajowi Lancorońskim, ale inne dokumenty wskazują na wcześniejsze jej istnienie. Legendy mówią o tym, że osadnictwo w dolinie Trzebunki narodziło się z historii miłosnej. Publikacja wymienia także ważną informację, iż była tam znana huta, wykorzystująca ziarna kwarcu z miejscowych skał, której wyroby trafiały do krakowskich kościołów, a możliwe, że również na zamek wawelski. Innymi produktami były flaszki, szklanki, szkło malowane oraz rysowane, kieliszki. Wspominał o tym Mikołaj Rej, gdy pijał z ówczesnej szklanicy na dworze w Myślenicach. 


W skład dzisiejszej wsi Trzebunia administracyjnie wchodzi 30 części, m.in.: Stopkowo, Grabkowo, Błachutówka, Kowalowa, Kęsoniowa, Ciusiowo, Burtanowa, Matlakówka, Młynarczykówka, Woźnicowa, Leśniczówka, Gorylowo, Sufletowa, Wronowo, Chorwatówka, Hodurkowo, Orawinowo, Kuligowo, Dziubkowa, Łatasówka. W najbliższej okolicy znajdują się miejscowości: Więciórka, Jasienica, Bysina, Zawadka, Stróża⁴.


Trzebunię miałam przyjemność i zaszczyt odwiedzić w październiku zeszłego roku. Była ku temu wzruszająca okazja. Będąc tam nie spodziewałam się, że zostanę zaznajomiona z wieloma aspektami piękna tej ziemi. Można powiedzieć, iż zostałam wprowadzona do krwiobiegu kultury regionu na przykładzie tej małej terytorialnie miejscowości. Kultura tam ma odzwierciedlenie w wielu płaszczyznach artystycznych i świetnie sobie radzi. Trzebunia jest jednym z ważniejszych lokalnych przykładów rozwoju polskości. Powiem tak: tam się dzieje! Gdybym nie zobaczyła, nie pokazano mi, nie uwierzyłabym. Czuję się w obowiązku i z wielką radością chcę Państwu opowiedzieć o tym, dlaczego jestem zauroczona tymi terenami. Być może wcześniej nie trafiliście na nie nawet palcem po mapie. Faktem jest, że kraina leżąca między znanymi: Krakowem a Zakopanem może "się zgubić", czy jawić  jako mniej atrakcyjna. Kultura Krakowiaków i Górali Podhalańskich, z racji swoich bardzo charakterystycznych  cech może zdominować mniej znane, leżące nieopodal. Tak może być postrzegana kultura Górali Kliszczackich dzięki "niefortunnemu" położeniu miedzy dwoma "gigantami" - jako mniej ważna, niejako mniej popularna.  Postanowiłam więc, że zwrócę Państwa oczy i serca ku Góralom Kliszczackim. To właśnie w Trzebuni dostałam zachętę do poznania ogromu działalności Kliszczaków oraz pasji, z jaką tworzą teraźniejszość. Dumni z tego, że polska ziemia jest pełna skarbów narodowych. Oni właśnie są jednym z nich. 


Zapraszam więc w krótką opowieść o góralach tego regionu. Zasmakujcie i przyjeżdzajcie do nich. Pomoże Wam w tym aplikacja mobilna (klik tu: "Brama Beskidów") oraz podane linki pod artykułem.     
Jak podaje Wikipedia: „Górale kliszczaccy, Kliszczacy, Kliszczaki – grupa etnograficzna ludności polskiej zamieszkująca środkową część Beskidu Średniego, między górnym biegiem Raby i Skawy”⁵.

"Był czas, kiedy wszystkim góralszczyzna kojarzyła się wyłącznie z Podhalem, a nawet im samym - góralom - wydawało się, że kończy się za Nowym Targiem - mówi Andrzej Skupień, prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan. I zaraz dodaje, że ten czas się skończył, bo teraz swój renesans przeżywają górale z innych regionów. Takim „najmłodszym dzieckiem” w tej wielkiej rodzinie są górale kliszczaccy z okolic Tokarni, Pcimia i Lubnia"⁷.

Z artykułu dowiaduję się, że górale mieszkali tam od wieków i pisał o nich m.in. Wincenty Pol⁷.

"Kliszczacy nie tylko noszą stroje takie jak ich przodkowie, ale przede wszystkim grają i śpiewają tak jak oni i to, co oni. Właśnie te polki, oberki i walczyki, a do tego przyśpiewki najbardziej „od zawsze” podobają się publiczności. - Mile widziane są także obrzędy weselne, swaty, wieczór panieński"⁷.

O weselach i towarzyszących tym, ale też innym wydarzeniom tradycjach świetnie opowiada książka-śpiewnik A. Oskwarka¹⁰. Ogrom pracy autora - rodowitego mieszkańca przy zebraniu potrzebnych informacji jest dla mnie świadectwem umiłowania i wielkiego szacunku dla miejsca, w którym żyje. Podzielił publikację na kilka ważnych rozdziałów. Znajdziemy więc te, które mówią o przyśpiewkach obrzędowych w czasie drużbowania, wesela, ocepin, dożynek czy wykopków; pieśni ludowe; pieśni nabożne; kolędy i pastorałki. Będąc w Trzebuni, usłyszałam, że to miejsce bardzo muzykalne, ale dopiero zgłębiając temat, ujrzałam rozmiar artyzmu na tej niwie, o czym powiem w dalszej części artykułu. 

Szczególnie ciekawe były dla mnie wiadomości o dawnym weselu i całej jego otoczce. Niestety w latach 70. XX wieku zanikała kultura wesel folklorystycznych. Grano wtedy utwory z radia i telewizji, dzięki czemu uroczystość weselna stawała się bardziej balem czy dancingiem. Tym bardziej cieszy spisana historia muzyczna górali z Trzebuni. Pomyślałam o pewnym zjawisku, które może dotknąć inne rejony, które kultywują polskie zwyczaje. 

"W gwarze Trzebuni występowało zjawisko archaizmu podhalańskiego (...). Brzmienie więc i charakter tutejszej mowy były góralskie, a jednak w tekstach śpiewanych, w tym w przyśpiewkach, w drugiej połowie XX w. często pojawiał się język literacki. W mowie potocznej gwara nadal występuje. (...) ale nauczyciele w szkole tępili gwarę na lekcjach czy w przedstawieniach teatralnych, traktując ją, jako przejaw zacofania i 'wieśniacta'. Śpiewacy starali się więc używać tzw. poprawnej polszczyzny (...), przez co zatracali charakter ludowy"¹.

"Nie ma jednoznacznego wyjaśnienia pochodzenia nazwy grupy. Najbardziej prawdopodobne jest, że wywodzi się ona od charakterystycznego ornamentu haftowanego po bokach rozcięcia nogawek męskich spodni, który miał kształt kleszczy. W gwarze był on określany słowem klisc, klysc, którego zaczęto używać jako przezwiska całej społeczności. Pierwotnie używano więc nazwy Kliscoki, która z czasem została odmazurzona do określenia Kliszczacy lub używanego zamiennie Kliszczaki”⁶.

Przyjrzyjmy się zatem namacalnym przejawom kultury kliszczackiej. Tutaj znowu zwrócę uwagę na Trzebunię. Orkiestra Dęta "Orzeł" działająca w Trzebuni to jedna z najstarszych amatorskich, a też nieprzerwanie działających orkiestr w Polsce. Jej początki sięgają roku 1852, tak więc ma 173 lata. Na dzień dzisiejszy liczy około 50 osób i znana jest nie tylko w regionie. Muzycy przygotowują utwory krajowe i zagraniczne z gatunku pop, marsze, pieśni religijne i patriotyczne⁸. Są muzyczną wizytówką gminy Pcim¹³. 


Istnieje Zespół Regionalny Trzebunianie pod kierownictwem Danuty Oskwarek, który skupia dzieci i młodzież, które są zainteresowane tradycyjnym muzykowaniem. Dzięki temu promuje się kulturę górali zamieszkujących Beskid Myślenicki⁹. 

Kapela Trzebuńskie Kliszczaki to potomkowie trzebuńskich muzykantów, którzy pragną kontynuować tradycję przodków. Grają tradycyjną muzykę folkloru kliszczackiego, przywożąc nagrody z licznych festiwali. Wykonują także pieśni zapisane przez etnografa - Oskara Kolberga⁹.

Folklor muzyczny Górali Kliszczackich ma się wyśmienicie. Wiele wspaniałych rzeczy się tutaj dokonuje za sprawą zaangażowania miłośników tych ziem. Możecie Państwo śledzić na żywo, w Internecie czy TV poczynania utalentowanych regionalnych zespołów muzycznych, które działają w gminie. Zespoły są ważnym elementem bogatej kultury kliszczackiej, a ich uczestnictwo w licznych pokazach jest nierzadko nagradzane. Najbardziej cieszy to, że zakłada się też dziecięce oraz młodzieżowe grupy muzyczno-taneczne. Inwestycja w rozszerzanie wśród najmłodszych wiedzy o obrzędach, gwarze czy zwyczajach  jest misją, która musi przynieść błogie owoce. 

Moje oczarowanie tymi stronami dopełniły jeszcze dwie publikacje. Najpierw opowiem o albumie¹². Zrodził się projekt, do którego wybitnych artystów zaprosił dyrektor GOKiS w Pcimiu. Fotografowie: Grażyna Gubała oraz Marek Gubała wykonali niesamowitą pracę twórczą, która znalazła finał w "U Kliszczaków. Tradycje i obrzędowość". Trudne zadanie odtworzenia ducha minionych dziejów stało się przepięknym dokumentem teraźniejszej miłości ludzi z fotografii do historii ich ziemi. Wnętrza orawskiego Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej w połączeniu z grą ludzi w kadrach uczyniły te fotografie niesamowicie cennymi pod wieloma względami. Artystom świetnie udało się uchwycić dumę ludzi z własnego pochodzenia oraz poważanie dla wielowiekowej tradycji. Dzięki fotograficznemu talentowi zatrzymali w kadrze szacunek do kultywowania lokalności, bez zbędnego patosu, który to często towarzyszy zdjęciom na właśnie takie okazje. W tej niezwykłej sesji brali udział członkowie Oddziału Górali Kliszczackich w Trzebuni oraz panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Trzebuni.




Najobszerniejszą wiedzę w temacie, który tu poruszam,  pozyskałam z wydawnictwa pt. "Z kliszczackich korzeni. Dziedzictwo kulturowe gminy Pcim"¹³. To jakby kompendium tego, co w obecnym czasie dzieje się na kliszczackim polu kulturalnym. Teksty podzielono na interesujące rozdziały, które dotyczą działalności artystów ludowych, poetów, regionalnych zespołów muzycznych, grup kolędniczych, Kół Gospodyń Wiejskich, orkiestr, teatru, izb regionalnych i innych. Wszystko spięte tematycznie i zgrabnie w jedną, spójną całość dającą potężną dawkę inspiracji kulturą miejsc gminy Pcim. Warto zapoznać się z publikacją. Słowa, które znalazłam na tylnej okładce, oddają sens przyjrzenia się nie tylko zgromadzonemu materiałowi, ale zobaczenia tego na żywo. Dotknięcia żywej kultury kliszczackiej - tego życzę Czytelnikowi. 
"Opowiadamy o ludziach, którzy wyrośli z kliszczackich korzeni, zachwycili się nimi i postanowili zostać im wierni. O kobietach i mężczyznach, dla których  dziedzictwo ich rodzinnej tradycji jest wartością, której oddają swój czas i zaangażowanie. Ta pasja musi być szczera, skoro do tworzonych przez nich grup i zespołów garną się dzieci i młodzież w czasach, w których świat ma dla nich tak wiele atrakcyjnych propozycji (...). W aurze, którą promieniują, rozkwitają talenty, rodzą się nowe pasje, a slogany o małych ojczyznach zamieniają się w szczerą miłość i fascynację. Taka jest siła kliszczackich korzeni, taka jest ich moc"¹³.

Chciałabym w tym miejscu napisać szerzej o wspomnianym wcześniej Kole Gospodyń Wiejskich w Trzebuni. Powstanie datuje się na lata 1958-1960 przy Klubie Rolnika z inspiracji lokalnej patriotki - Józefy Bystroń. Wtedy same szyły sobie stroje na imprezy typu dożynki czy prezentując aktywności wśród uczniów szkół. Były to np. inscenizacje teatralne, a dla mieszkańców wsi kursy szycia i gotowania. Podczas organizowania okolicznych wydarzeń nazywanych "Chrzanówkami" czy "Herbatkami" dzieliły się  z uczestnikami własnoręcznymi wyrobami, prezentując wraz z trzebuńskimi muzykantami śpiewy i inne występy. Dzisiaj panie z trzebuńskiego Koła Gospodyń Wiejskich uczestniczą w Dożynkach, wijąc wieniec i śpiewając. Poza tym można je spotkać na innych lokalnych imprezach czy przy prowadzeniu warsztatów rękodzieła, tradycyjnego wypieku chleba. Uczą także pieczenia pierników, szycia szmacianych lalek. Uczniom opowiadają o swoich działalnościach i kulturze lokalnej¹³. 

Koło Gospodyń Wiejskich w Trzebuni zostało nagrodzone w wielu konkursach. Panie wzięły udział w filmie pt. "Wesele Kliszczackie" w reżyserii D. Ruśkowskiej. Ich działalność wykroczyła poza granice kraju, jak również wyszła z ram promowania tylko lokalnej kultury - działają charytatywnie. Co do zdolności Pań nie mam żadnych wątpliwości, bo poznałam kliszczacką gościnność, będąc na październikowej gali w Trzebuni. Kibicuję i cieszę się, że w 2021 r. zauważono wyjątkowość Ich pasji i przyznano nagrodę główną dla najlepszych gospodyń w Małopolsce na Małopolskim Przeglądzie Dorobku Artystycznego Kół Gospodyń Wiejskich w Jabłonce. Życzę dalszych sukcesów na niwie kulturalnej i osobistej.

Kultura kliszczacka ma odzwierciedlenie także w twórczości ludowego rzemiosła i rękodzieła. Pragnę wspomnieć, że gmina Pcim ma obfitość utalentowanych amatorów i rzeźbiarzy profesjonalnych. Większość ich prac jest w drewnie w tematyce sakralnej czy przedstawień górskiej przyrody. Gmina może pochwalić się także malarzami oraz poetami. A. Słonina - artysta tak pisze o góralszczyźnie kliszczackiej: "...rozwinęła [ona] specyficzne rzemiosło i rękodzieło ludowe, nigdzie w takim stopniu nie zachowane. Region kliszczacki uznany jest za bardzo interesujący pod względem etnograficznym. Wyróżnia się specyficznymi technikami rzeźbiarstwa, kwiatów bibułkowych, palm wielkanocnych, przygotowywania potraw i wypieków regionalnych oraz tańcem, gadką i śpiewem"¹³.


Warto wspomnieć przy okazji omawiania Kliszczaków, że w Trzebuni powstał Związek Podhalan Oddział Górali Kliszczackich jako Oddział Związku Podhalan. Sam Związek Podhalan powstał w 1919 r. i skupia 12 góralskich subregionów polskich Karpat. Obecnie w jego szeregach jest ponad 80 oddziałów, których mottem jest pielęgnowanie kultury i tradycji swojego regionu. Trzebunia stała się oddziałem związku dokładnie w 100-lecie istnienia Związku Podhalan, czyli w 2019 r. 

W skład trzebuńskiej organizacji wchodzi 26 osób, w tym: Koło Gospodyń Wiejskich w Trzebuni, Kapela Trzebuńskie Kliszczaki, Grupa Kolędnicza z Trzebuni, kierownictwo Zespołu Regionalnego Trzebunianie oraz osoby niezrzeszone, dla których istotna jest ochrona lokalnej kultury. Czynnie więc uczestniczą w przyjętych zadaniach i misjach. Ich działalność jest wielowymiarowa, bo oprócz zadań podstawowych, stworzyli np. grę terenową, która ma cel poszerzyć wiedzę o regionie. Oddział zrobił też filmy o gawędach kliszczackich i wywiady z mieszkańcami wsi na tematy dawne.

Profil Facebookowy ZPOGK w Trzebuni znajdziecie tu (klik), a tutaj kanał You Tube (klik). 

Trzebuńskich Górali Kliszczackich możecie zobaczyć w filmie pt. "Jak dzieciska sły na tukę" w reżyserii D. Oskwarek, gdzie prezentują zwyczaj wykopkowy zwany tuką. Poza tym wystąpili w strojach ludowych, prezentując gwarę i muzykę  ludową Trzebuni w odcinku pt. "Beskid Wyspowy" programu u R. Makłowicza.

„Podtrzymywaniu, kreowaniu i popularyzacji dziedzictwa regionu służą imprezy folklorystyczne odwołujące się do kliszczackich korzeni. Są to m.in.: Święto Kliszczaka (od 2004 r.) i Święto Pieczonego Ziemniaka i Karpiela (od 2011 r.) w Pcimiu, Biesiada Kliszczacka (od 2012 r., wcześniej Kliszczackie Lato) w Tokarni, Tuka (od 2006 r.) w Bogdanówce oraz dożynki gminne”⁵. Serdecznie polecam doświadczyć.

Kulturę górali, o których piszę, można zgłębić w działających muzeach – Muzeum Regionalnym „Dom Grecki” w Myślenicach oraz Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce⁵. Oczywiście przede wszystkim polecam odwiedziny w Izbie Regionalnej w Pcimiu.

Dziękuję za wszystkie otrzymane publikacje, materiały, wycieczkę po okolicy oraz owocne rozmowy.  Wszystko to wraz z odwiedzinami Trzebuni zainspirowało mnie do napisania artykułu. 

Zakończę słowami byłego dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Pcimiu, obecnego wiceburmistrza miasta i gminy Myślenice - Roberta Bylicy

"Jesteśmy szczęściarzami, bo nasza kultura, (...) obroniła się przed zalewem kultury masowej, 'cepelizacją' tego, co ludowe, a także przed dominacją silnych grup kulturowych, ścierających się na granicy naszego terytorium. (...) Zachowaliśmy bogactwo i niepowtarzalność naszego dziedzictwa i jesteśmy z niego dumni. W kolejnych pokoleniach za honor poczytujemy sobie, że jesteśmy Kliszczakami"¹³.  

Przydatne linki: 

https://www.facebook.com/urzadgminypcim?locale=pl_PL

https://www.facebook.com/profile.php?id=61553224444354&locale=pl_PL

https://www.facebook.com/myslenickabramabeskidow?locale=pl_PL

https://www.facebook.com/kulturalnagminapcim?locale=pl_PL

https://www.facebook.com/profile.php?id=100065373673620&locale=pl_PL

https://www.facebook.com/orkiestraorzel?locale=pl_PL

https://www.facebook.com/profile.php?id=100062980373586&locale=pl_PL

https://www.facebook.com/profile.php?id=100055115718977&l


Żródła:

1. Artur Karpacz, "Trzebunia", [w:] "Sakralne Dziedzictwo Małopolski", 2025, źródło:  https://sdm.upjp2.edu.pl/miejscowosci/trzebunia

2. https://nedan.pcim.pl/zabytki.htm

3. https://malopolska.szlaki.pttk.pl/2383-pttk-malopolska-trzebunia

4. https://www.fajnewczasy.pl/mapa/trzebunia

5. https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3rale_Kliszczaccy

6. https://malopolskatogo.pl/artykul/jak-mowia-kliszczacy/

7. https://dziennikpolski24.pl/skomielna-czarna-gorale-bez-kompleksow/ar/10909153

8. Płyta CD : "170 lat. Orkiestra Dęta 'Orzeł' z Trzebuni"

9. Płyta CD: "Trzebuńskie Kliszczaki. Śpiewki spod Gronia"

10. Oskwarek A., "Muzyka ludowa z Trzebuni. Śpiewnik"

11. Oskwarek A., "Trzebuńskie legendy, podania, anegdoty i bajania"

12. Gubała G. oraz Gubała M., "Tradycje i obrzędowość u Kliszczaków"

13. Sadowski P., Oskwarek D., Bylica R., "Z kliszczackich korzeni. Dziedzictwo kulturowe gminy Pcim"

14. Zdjęcia z publikacji książkowych oraz płyt CD wymienionych w źródłach


Popularne posty z tego bloga

Myślenicka Brama Beskidów

Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Elżbiety Guśpiel

Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Myślenicach